Choć pieniądze są potrzebne i trudno w tym nastawionym na konsumpcjonizm świecie wyobrazić sobie bez nich życie, to pogoń za nimi i niepohamowana żądza ich posiadania przynosi w większości znanych wypadków więcej szkody niż pożytku. Do czego może doprowadzić? Jaką krzywdę może wyrządzić? Okazję, by poznać odpowiedzi na te pytania mieli ci uczniowie CKZiU, którzy w piątek, 20 września, wybrali się wraz ze swoimi opiekunami do Collegium Polonicum na sztukę pt. „Skąpiec”, na motywach komedii Moliera – najsłynniejszego bodaj francuskiego dramaturga.
Tytułowy skąpiec, 60-letni Harpagon, miał taką obsesję na punkcie pieniędzy, że nie zauważył nawet, jakiemu rozluźnieniu uległy jego relacje z dziećmi. Pomnażanie majątku i ukrywanie prawdy o swoim faktycznym stanie posiadania, tak go społecznie upośledziły, że żył w ciągłym napięciu i w nieustannym lęku, że wszyscy dybią na jego zakopany w ogródku majątek. Harpagon bał się, że może go stracić i rzeczywiście stracił, wskutek intrygi zaplanowanej starannie –
w oryginale przez syna, Kleanta, w spektaklu przez córkę, Elizę, którą chciał wydać za mąż za dużo starszego od niej, bogatego, a jakże!, Anzelma.
„Skrzywdzony”, pozbawiony szkatułki z 10 tys. talarów, Harpagon zupełnie postradał zmysły, spokój, niestety nie rozum, odzyskał dopiero wtedy, gdy wyraziwszy zgodę na to, by dzieci poślubiły wybranych przez siebie, a nie narzuconych im kandydatów, otrzymał szkatułkę z powrotem.
Tę odczytywaną niejednoznacznie, bo zasługującą jednocześnie na współczucie i budzącą odrazę historię Harpagona, ku przestrodze, w znakomity sposób przedstawili, pochodzący z Wrocławia artyści związani z Narodowym Teatrem Edukacji. Młodzież z naszej szkoły nagrodziła aktorów gromkimi brawami, miejmy nadzieję, że nie tylko za doskonały popis i najwyższej klasy grę, ale i za lekcję, by wystrzegać się zgubnej w skutkach żądzy pieniądza, która odbiera ludziom trzeźwość myślenia, czyniąc z nich nierozumianych przez otoczenie wyrzutków.
Krzysztof Kraszewski
